poniedziałek, 27 maja 2019

Oczekiwania w duchu zmian?

Tydzień temu odbyła się w Dolnośląskim Ośrodku Doskonalenia Nauczycieli (DODN) we Wrocławiu bezpłatna konferencja  skierowana do nauczycieli przedmiotów przyrodniczych w 4-letnim liceum ogólnokształcącym, 5-letnim technikum oraz szkole branżowej I stopnia. Spotkanie poświęcone było podstawom programowym nauczaniu biologii, chemii i fizyki w nowych szkołach ponadpodstawowych. Prelegentami konferencji byli współautorzy przedmiotowych podstaw programowych:
  • Andrzej Wolanin - biolog, nauczyciel w Liceum Ogólnokształcące nr II im. Piastów Śląskich z Oddziałami Mistrzostwa Sportowego we Wrocławiu;
  • Witold Anusiak - chemik - kierujący zespołem eksperckim MEN, dyrektor w  Centrum Kształcenia Ustawicznego (CKU) w Toruniu;
  • moja osoba - fizyk, nauczycieli w Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr 13 we Wrocławiu, konsultant DODN, adiunkt w Zakładzie Nauczania Fizyki Uniwersytetu Wrocławskiego.
Spotkanie umożliwiło także prezentacje ofert podręczników oraz obudów dydaktycznych dla przedmiotów przyrodniczych z wydawnictw Operon oraz WSiP, których dokonali przedstawiciele handlowi.

Fotografia z zasobów DODN we Wrocławiu

Jest zupełnie naturalnym, że jako pomysłodawca i osoba odpowiedzialna za organizację tego rodzaju przedsięwzięcia uważam je za ważne i atrakcyjne dla nauczycieli. Zapraszając gości, którzy pracowali w zespołach eksperckich MEN, stworzyłem uczestnikom konferencji warunki do bezpośredniej rozmowy z osobami, które w najbardziej rzeczowy sposób mogą mówić o tych dokumentach, ich założeniach i filozofii zmian. Jednak ewaluacja przedsięwzięcia skłoniła mnie do weryfikacji moich poglądów.

Nim jednak przejdę do komentowania uwag i propozycji uczestników muszę nadmienić, że początkowo konferencja została zaplanowana na dzień 10 września 2018 roku. Pomyślałem, że całoroczna perspektywa przed momentem, w którym w Polsce ruszą 4-letnie licea ogólnokształcące, 5-letnie technika oraz szkoły branżowe I stopnia pozwoli nauczycielom lepiej przygotować się do swoich zajęć. Jakże wielkim było moje zdziwienie, gdy dowiedziałem się, że konferencję należy odwołać, bo udział w niej zadeklarowało mniej niż 10 osób. Trudno mi uwierzyć, że rozpoczęcie roku szkolnego było przyczyną tak znikomego zainteresowania. Tym bardziej, że w kolejnym terminie - 20 maja 2019 roku - w konferencji wzięło udział tylko 30 nauczycieli. Mimo, że od rozpoczęcia zajęć w nowych szkołach ponadpodstawowych dzielą nas już niemal tylko wakacje średnia liczba 10 nauczycieli na przedmiot z całego województwa dolnośląskiego, które swym obszarem działania obejmuje DODN, jest przerażająco mała. Co gorsze, podobna frekwencja była na spotkaniu organizowanym dla nauczycieli chemii przez  CKU w Toruniu. 

Czyżby nauczyciele nie byli zainteresowani zmianami? A może tak dobrze znają te dokumenty, że świetnie sobie będą radzić w nowym roku szkolnym? Bynajmniej! 

Jak pokazała dyskusja po każdym z wystąpień oraz lektura anonimowych ankiet ewaluacyjnych, część uczestników spotkania ma nierealne oczekiwania w stosunku do tego rodzaju konferencji i wydaje się nie akceptować zadań nauczyciela w kontekście celów współczesnej szkoły. 

Podstawa programowa nie jest programem nauczania, ale stanowi punkt wyjścia dla jego tworzenia. Dlatego też podstawa programowa w bezpośredni sposób nie zaspokaja potrzeb organizacyjnych - korelacji z treściami innych przedmiotów, podziałem na grupy, dostępem do pomocy dydaktycznych itp. - winny one być zawarte w programie nauczania. Nie wyobrażam sobie podejmowania decyzji o wyborze programu nauczania bez znajomości podstawy programowej oraz głębokiej refleksji nad własnym warsztatem pracy, w tym także dostępem do środków technicznych. Nikt za nas tego nie zrobi, a jest to zadanie wyjątkowo czasochłonne. Należy uważnie przyjrzeć się ofercie wydawnictw, zestawić się z własnymi oczekiwaniami i literalnie traktowaną zawartością przedmiotowej podstawy programowej. Często okazuje się, że propozycje komercyjne mogą być realizowane bez zmian bądź wymagają jedynie drobnych korekt autorskich. W kontekście tych spostrzeżeń w bardzo pozytywnym świetle jawią się oczekiwania nauczycieli dotyczące:
  • informacji o ilości godzin na dział,
  • organizacji doświadczeń w szkole,
  • realizacji ciekawostek i treści ponadprzedmiotowe na lekcjach w praktyce,
  • metod i form pracy w odniesieniu do przedmiotów przyrodniczych.
Są to już jednak treści na spotkania warsztatowe oraz pracę z przedmiotowym doradcą metodycznym. I byłoby na nie miejsc, gdyby nauczyciele zainteresowali się problematyką dużo wcześniej. Nadal trwają prace nad odbudowaniem doradztwa i stworzeniem warunków, w których oczekiwania, choćby tych najbardziej aktywnych nauczycieli, będą mogły być systemowo zaspokajane. 
Tymczasem część nauczycieli poświęci wakacje na przygotowanie się do wyzwań nowego kształcenia ponadpodstawowego. Oby zaowocowało to kształceniem w duchu zmian.

 


czwartek, 23 maja 2019

Pytania poza porządkiem i granicami

To był wyjątkowy dzień. Zaczął się lekcją z klasą VIII, a zakończył wernisażem Marty Kaweckiej. Każde z tych zdarzeń było nietuzinkowe, a połączyły je pytania.


Podczas spotkania z uczniami odpowiadałem na pytania, które zebrałem podczas jednej z naszych pierwszych lekcji. Dotyczyły tego, czy wiedza fizyczna jest bardziej rozległa niż biologiczna, czy da się zmodyfikować atom i jego elektrony by powstał inny atom, tego jak przebiegał Wielki Wybuch, powodów dla których, gdy patrzymy na słońce to nas razi, a potem są takie dziwne kreski na oczach, wreszcie tego, jak zachowuje się ciecz nieniutonowska oraz tego, czy Czarna Dziura może zniknąć. Potem niespodziewanie rozmowa zeszła na kwestie nauki oraz wiary i muszę przyznać, że ta nasza lekcja bardzo mi się spodobała. Odnosiłem wrażenie, że na każde z pytań odpowiedałem w sposób przystępny, a przy tym motywujący tych młodym ludzi do kolejnych pytań, a mam nadzieję, że nawet samodzielnych poszukiwań. Nim się spostrzegłem minęło 45 minut lekcji.  

Po kilku godzinach, pod koniec dnia, podczas uroczystego otwarcia wystawy prac plastycznych Marty Kaweckiej znów usłyszałem pytanie, które w kontekście tego, co przeżyłem wcześniej, zainspirowało mnie do napisania tego tekstu. A wszystko dlatego, że na to pytanie nie odpowiedziałem - ściślej uznałem, że odpowiedzi nie trzeba.

Wystawa nosi tytuł "Out of (b)order" i gorąco zachęcam do jej odwiedzenia w lokalu znajdującym się na ulicy gen. Józefa Bema 2 we Wrocławiu - szczegóły na plakacie. Pracom artystki, rozmieszczonym w klimatycznym otoczeniu, mieliśmy sposobność przyglądać się przy dźwiękach muzyki, rozmów o architekturze, projekcji multimedialnej oraz sytuacji artystycznej - której przedmiotem i podmiotem była obecność artysty (kobiety odzianej w tkaninę w pomarańczowym kolorze) w kontekście czasu i przestrzeni wystawy oraz własnych nią inspiracji - jednym słowem performance. I właśnie podczas tego "przedstawienie, wykonania" usłyszałem: Czy ty to rozumiesz?

A ja - teraz dopiero dostrzegam, że w sposób, który można uznać za niegrzeczny, za co przepraszam - odpowiedziałem, że nie trzeba tego rozumieć. Wszystko dlatego, że ucieszyłem się widząc, że są rzeczy, których nie trzeba wyjaśniać i szukać odpowiedzi. Że można je interpretować na tysiąc sposobów i wszystkie będą trafne. Dla mnie to, co obserwowałem i przeżywałem stało się artystyczną ilustracją do tych wszystkich odpowiedzi, które rano sformułowałem. I tylko szkoda, że moi uczniowie tego nie widzieli. 

Otaczający nas świat - ten widziany oczami fizyka i oczami artysty jest taki sam - tylko my go czasem, na swój użytek porządkujemy i przecinamy granicami. Robimy to pewnie dlatego, że chcemy go zrozumieć. Czy jednak rozumiemy? Rozumieć nie jest czasownikiem operacyjnym, ani w fizyce, ani w sztuce. 

I tak, jak przyrodę tylko opisujemy i szukamy jej praw, tak sztukę przeżywamy i odbieramy nadając indywidualnych znaczeń. Póki będziemy tego świadomi z szacunkiem będziemy spoglądać i na fizyków, i na artystów. Będziemy siebie rozumieć - nieważne, że zupełnie nieoperacyjnie. To wystarczy.

fotografia jednej z prac Marty Kaweckiej pn. "Kod"
  

piątek, 17 maja 2019

Ramowe plany nauczania

4 kwietnia 2019 ukazało się Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 3 kwietnia 2019 r. w sprawie ramowych planów nauczania dla publicznych szkół (Dz.U. 2019 poz. 639). Dokument zawiera szereg zmian, o których można przeczytać między innymi na stronie Ośrodka Rozwoju Edukacji.

Postanowiłem napisać o rozporządzeniu w kontekście pojawiających się w środowisku nauczycieli wątpliwości dotyczących sposobu realizacji podstawy programowej nauczania fizyki w liceum ogólnokształcącym oraz technikum. 

Jedna z nich dotyczy liczby godzin przeznaczonych na lekcje fizyki w klasach ogólnych oraz tzw. profilowanych, w których realizowana będzie podstawa programowa fizyki w zakresie rozszerzonym.
Zapisy rozporządzenia są jednoznaczne i określają liczbę lekcji fizyki:
  • dla wszystkich uczniów liceum ogólnokształcącego - 4 - w układzie po jednej w klasie pierwszej i drugiej oraz 2 w klasie trzeciej,
  • w klasach z rozszerzeniem - 10 (4+6) - w układzie określonym przez dyrektora z zachowaniem wymogów wynikających z siatki godzin dla przedmiotów rozszerzonych począwszy od pierwszej klasy.
W przypadku realizacji zajęć fizyki w zakresie rozszerzonym liczba 10 godzin jest wymiarem minimalnym obowiązkowym, ale może zostać zwiększona z puli godzin dla przedmiotów rozszerzonych oraz godzin do dyspozycji dyrektora.

(fragment rozporządzenia - aby powiększyć proszę kliknąć na obraz)

Przedstawiony poniżej przykład jest jedną z możliwych realizacji tzw. profilu z nauczaniem fizyki w zakresie rozszerzonym i ma na celu zilustrowanie tezy, że dopuszczalne, a nawet zalecane, jest przeznaczenie większej niż minimalna liczby godzin na lekcje fizyki w 4-letnim liceum ogólnokształcącym.

Załóżmy, że klasa licealna realizuje rozszerzenie z matematyki, fizyki i języka angielskiego. Oznacza to (patrz tabela powyżej), że w cyklu nauczania należy zrealizować:
  • 20 godzin matematyki,
  • 10 godzin fizyki,
  • 18 godzin języka angielskiego.
Biorąc pod uwagę fakt, że w poszczególnych latach nauczania na realizację rozszerzenia można przeznaczyć łącznie 22 godziny w podziale - w klasie:
  • pierwszej - 4 godziny,
  • drugiej - 5 godzin,
  • trzeciej - 7 godzin,
  • czwartej - 6 godzin,
w pełni zgodnym z ramowym planem nauczania dla liceum ogólnokształcącego jest następujący podział godzin na przedmioty "rozszerzone":


W powyższym przykładzie nauczanie matematyki i fizyki jest realizowane w wymiarze większym niż minimalny. Ponadto w tabeli nie uwzględniono 3 godzin do dyspozycji dyrektora szkoły, które także mogą zostać przeznaczone na przedmioty realizowane w zakresie rozszerzonym.

Kolejna wątpliwość dotyczy sposobu nauczania fizyki w zakresie podstawowym. Do szkół ponadpodstawowych wraca nauczanie przedmiotów przyrodniczych w układzie spiralnym z zachowaniem zasady kumulatywności wiedzy i umiejętności. Dlatego podstawa programowa dla tego etapu edukacyjnego opracowana została w taki sposób, by zawarte w niej treści stanowiły koncepcyjnie spójną, zamkniętą całość. Jej elementy traktowane są jako niezbędny wkład do wykształcenia ogólnego i z założenia mają umożliwić uczniom zaznajomienie się z podstawami budowania fizycznego obrazu rzeczywistości.

W doborze i sformułowaniach treści nauczania wyraźnie akcentuje się stronę poznawczą, jakościową, która winna być traktowana priorytetowo w stosunku do analizy ilościowej. Fakt ten przejawia się między innymi w doborze czasowników operacyjnych oraz opisie konkretnych wymagań szczegółowych. Sprawność rachunkowa nie stanowi głównego celu nauczania na poziomie podstawowym.  W zamyśle autorów podstawy programowej w zakresie podstawowym jednym z najistotniejszych elementów kształcenia jest umiejętność wykorzystywania dostępnych źródeł informacji, w tym Internetu, stająca się doskonałym pretekstem do kształtowania krytycznego podejścia do znajdujących się w nich treści.

Zawarte w podstawie programowej wymagania doświadczalne, wyróżnione na końcu każdego działu tematycznego wymagań szczegółowych, powinny być traktowane priorytetowo oraz stanowić kluczowy element czynnego uczenia się w toku badania zjawisk i procesów. Wymagania te nie wykraczają poza dotychczasową praktykę szkolną tej grupy wiekowej uczniów.

W każdej szkole nauczyciele zobowiązani są do realizacji przedmiotowych programów nauczania. Ich wybór leży w gestii rady pedagogicznej i to ona, za sprawą głównie nauczycieli, opiniuje bądź tworzy je uwzględniając specyfikę szkoły oraz styl pracy jej uczniów i nauczycieli.  Kluczowym elementem takiej organizacji pracy jest uwzględnienie międzyprzedmiotowości nauczania, które wymaga korelacji treści i umiejętności. Szczegóły tej korelacji stanowią obszar działań zespołów przedmiotowych ukonstytuowanych w każdej  placówce szkolnej.

Takie podejście do procesów decyzyjnych w szkołach ponadpodstawowych pozwala wierzyć, że nauczanie fizyki w 4-letnich liceach ogólnokształcących i technikach doprowadzi do sytuacji, w której uczeń kończący edukację fizyczną na poziomie podstawowym jest przygotowany do funkcjonowania we współczesnym świecie oraz postrzega rolę fizyki jako fundamentu techniki i postępu w badaniach, także w innych gałęziach wiedzy przyrodniczej. Elementarna wiedza o zjawiskach zachodzących w przyrodzie oraz o tym, jak świat postrzegają fizycy, ściślej – jakiej wiedzy o otaczającym nas świecie dostarcza nam metoda naukowa, jest niezbędna każdemu ogólnie wykształconemu człowiekowi. I to niezależnie od tego, czy w dorosłym życiu z fizyką jako wydzieloną dyscypliną naukową będzie miał bezpośredni kontakt, czy też nie.