wtorek, 8 października 2019

Pytania, a nowa podstawa programowa fizyki

1 października br. ukazał się w Gazecie Wyborczej interesujący wywiad z Alicją Pacewicz m.in. współzałożycielką Centrum Edukacji Obywatelskiej - fundacji promującej demokrację, samorządność i krytyczne myślenia w szkołach - oraz autorką kilkudziesięciu programów edukacyjnych, m.in. "Szkoła z klasą", "Kształcenie Obywatelskie w Szkole Samorządowej", czy "Młodzi Przedsiębiorczy". W rozmowie tej pada teza, z którą w pełni się zgadzam:

"Wciąż do nas nie dotarło, że uczniowie, żeby chcieć się czegoś naprawdę uczyć, muszą znaleźć jakieś ważne powody."

A to właśnie nam - nauczycielom i rodzicom - powinno szczególnie zależeć na tym, by znaleźć sposób na sprawienie, że uczenie się jest frajdą, dla której warto się wysilać i pracować. Nie zamierzam polemizować z wyrażonymi w rozmowie opiniami, bo zwyczajnie z większością z nich się zgadzam. Co więcej uważam, że lektura artykułu jest dobrym materiałem do rozpoczęcia rozważań na temat kluczowego dla edukacji w Polsce dokumentu, którym jest podstawa programowa.

W kontekście poruszanych w rozmowie aspektów spróbujmy wspólnie poszukać odpowiedzi na pytania: 
  1. Jak wyobrażamy sobie nauczanie fizyki w przyszłości? 
  2. Kiedy rozpocząć nauczanie fizyki?
  3. Czy zmiana przedmiotowej podstawy programowej ma być ewolucyjna czy rewolucyjna?
  4. Czy naprawdę potrzebujemy więcej lekcji fizyki?
  5. Kiedy zakończyć nauczanie ogólnokształcące?
  6. Jaki charakter ma mieć nauczanie fizyki w tzw. rozszerzeniu?
Zastrzegam, że zawsze, gdy piszę nauczanie, mam na myśli konstruktywistyczne rozumienie tego procesu. Co więcej, mam świadomość mechanizmów uczenia się i czynników, które je warunkują (a jest o tym niejedna książka!).

Moje pierwsze, jeszcze nie dość szczegółowe, odpowiedzi są następujące:
  1. Zróżnicowanie w zależności od cele (w podstawie, rozszerzeniu, a może nawet w czymś pomiędzy), a przede wszystkim atrakcyjnie - z rachunkami, tylko wówczas, gdy coś nowego nam to daje.
  2. Już od przedszkola, przez nauczanie w klasach I-III, szkołę podstawową i średnią, przy czym w tej ostatniej z możliwością wyboru poziomu, nawet spośród trzech zakresów.
  3. Ma być ewolucyjne przede wszystkim ze względu na nauczycieli.
  4. Nie, wykorzystajmy to, co mamy w efektywny sposób. I zadbajmy o to, by na innych etapach edukacyjnych zaistnieć.
  5. Nauczanie ogólnokształcące powinno sięgać ostatnich klas szkół ponadpodstawowych.
  6. Porozmawiajmy z tymi, którzy oferują studia, na których kompetencje z zakresu nauk przyrodniczych są niezbędne.
Zarówno wybór pytań jak i moje odpowiedzi są "tendencyjne", ale liczę na to, że staną się punktem wyjścia do wypracowania środowiskowej propozycji nowej podstawy programowej.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz