piątek, 18 września 2020

Informator dla egzaminu ósmoklasisty z fizyki

Jednym z założeń ostatniej reformy nauczania ogólnokształcącego w Polsce (strukturalnej i programowej) było wprowadzenie, na zakończenie szkoły podstawowej, dodatkowego obowiązkowego egzaminu wybieranego przez uczniów spośród przedmiotów przyrodniczych - chemii, fizyki, geografii i biologii.

Na stronie Centralnej Komisji Egzaminacyjnej są już dostępne informatory dotyczące poszczególnych egzaminów, a w środowisku nauczycieli (i rodziców) tego etapu edukacyjnego (i nie tylko) trwają dyskusje nad różnorodnymi aspektami "nieuchronnie zbliżającej się konfrontacji"

Określenie nie bez powodu umieściłem w cudzysłowie, ponieważ nie zgadzam się, czemu dawałem wyraz już nie raz, także w wypowiedziach w tym miejscu, z opinią, że szykuje się nam mała matura. Co więcej jestem zdania, że egzamin - w tej formie i w tym zakresie - można potraktować jako cenne źródło wiedzy na temat procesów nauczania - ucznia się w naszym systemie edukacyjnym.

Zacznijmy jednak od przyjrzenia się zawartości informatora poświęconego fizyce. Zacznę od stwierdzenia jednoznacznego - zgadzam się z opiniami recenzentów tego dokumentu. Jest on przygotowany profesjonalnie, z dbałością o różnorodne aspekty egzaminowania w wydaniu centralnym, jednolitym dla całej populacji. Przykładowe zadania są różnorodne i niepozbawione szerszego kontekstu. Zamieszczone w dokumencie problemy są oczywiście zgodne z zapisami podstawy programowej, choć - siłą rzeczy - nie obejmują wszystkich jej elementów. I jest to zrozumiałe, celem informatora jest przede wszystkim kompleksowo pokazać jaką formułę i strukturę miał będzie ten nowy, jak na nasze warunki edukacyjne, egzamin. Nauczyciele obyci z informatorami dla egzaminu maturalnego z fizyki od razu dostrzegają szereg podobieństw tego dokumentu z informatorem maturalnym. Nie powinno to dziwić, wszak czerpiemy z doświadczeń dwóch dekad zewnętrznego systemu egzaminowania. A ten, choć na przestrzeni lat dokładano wielu starań, ma cechy, które można postrzegać jako ewidentne wady. Należy jednak podkreślić, że kolejne zmiany formuły egzaminów zewnętrznych nie są fanaberiami instytucji odpowiedzialnych za edukację, a celowo zakrojonymi działaniami zmierzającymi do wyeliminowania tychże oraz uczynienie z egzaminu działania o jak najwyższym poziomie obiektywności. 

Można się zatem nie zgadzać z takim, bądź innym aspektem procesu egzaminowania, ba - można nawet wnioskować, jak coraz liczniejsze grono nauczycieli i rodziców, o rezygnację z tej formy sprawdzania wiedzy i umiejętności  - należy jednak pamiętać, że wyniki egzaminów zewnętrznych są wyznacznikami efektów pracy całego systemu edukacji. W obecnym systemie Centralna Komisja Egzaminacyjna jest instytucją gwarantującą jednolity sposób weryfikowania i sprawdzania umiejętności danej grupy wiekowej na terenie całego kraju.

Ewentualne uwagi i komentarze należy zatem formułować uwzględniając realia oraz rzeczywistość współczesnej szkoły - w tym przypadku szkoły podstawowej. Nie można więc stawiać tezy, że egzamin zabija motywację do pracy i ciekawość. Zadania egzaminacyjne służą konkretnym celom, w informatorze jasno opisanym. Ciekawość zabijają nudne lekcje i nauczyciele, którzy za nic sobie mają kontekst i zainteresowania uczniów. Wiem, że niełatwo jest je obecnie przekuć na motywację i frajdę z uczenia się nowych rzeczy - często zwyczajnie trudnych, ale jest to możliwe. Podczas tworzenia podstawy programowej, która przecież, co do treści przedmiotowych, zmieniła się w porównaniu z tą gimnazjalną nieznacznie, od wielu fizyków słyszeliśmy, że nie ma tego, tego i jeszcze tego. Liczba godzin zajęć przedmiotowych nie jest z gumy, atrakcyjna forma zajęć wymaga od nas - nauczycieli fizyki - niezmiernie wiele wysiłku, rodzi multum trudności. Strategii ich rozwiązywania musimy szukać na własną rękę, biorąc pod uwagę zmieniające się bardzo szybko realia. Warto próbować, bo jak pisał klasyk, aby dobrze uczyć Jasia fizyki, trzeba znać dobrze i fizykę, i Jasia. Inspiracją mogą być  rozważania koleżanek i kolegów po fachu, na przykład na grupie FB Nauczyciele fizyki. Ani podstawa programowa, ani egzamin w tym nie przeszkadzają! Ten ostatni może stać się dodatkową motywacją, pod warunkiem, że będzie przez uczniów powszechnie wybierany.

Moje doświadczenie jako nauczyciela szkoły podstawowej (wcześniej gimnazjum) i dydaktyka fizyki (współautora podstawy programowej nauczania tego przedmiotu) podpowiada mi, że takim może się stać, jeśli dodatkowo zadbamy o to, by:

  • egzamin po szkole podstawowej z fizyki, jeśli ma obejmować wszystkie cele podstawy programowej (taka jest narracja informator), odbywał się po zakończeniu roku szkolnego;
  • prócz linijki, kalkulatora prostego uczniowie powinni mieć także do dyspozycji kartę wzorów;
  • wśród zadań znalazły się przykłady problemów, których rozwiązanie wymaga pracy z tekstem, ale nie tekstem tworzonym na użytek zadań egzaminacyjnych, ale tekstem popularnonaukowym, który uczniowie znajdują na co dzień (teraz głównie w sieci);
  • organizowane były spotkania z nauczycielami i rodzicami, podczas których słuchamy ich obaw i problemów związanych z egzaminem po szkole podstawowej oraz jasno przedstawiamy jego cele; 
  • dodatkowy przedmiot egzaminacyjny stał się atutem a nie obowiązkiem;
  • szkoła była autentycznym miejscem, w którym szanujemy się wzajemnie i pracujemy wspólnie, by osiągnąć jasno określony cel.

Wszyscy wszak wiemy, że zdobywanie nowych umiejętności to zadanie wymagające wysiłku i motywacji, a ponad wszystko współpracy. Chciejmy zrozumieć, że informator jest tylko jednym z wielu elementów, od których sukces nas wszystkich zależy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz