piątek, 6 września 2019

Wszystko ma początek

To będą wyjątkowo subiektywne zdania z niejednego powodu.

Po pierwsze, temat jest szczególny - książka, która towarzyszyła mi w te wakacje została wydana w Opolu, w roku 2013 przez Wydawnictwo MS i powstała w związku z 60-leciem Wyższej Szkoły Pedagogicznej przekształconej w Uniwersytet Opolski.
Po drugie, otrzymałem ją od autora - Wojciecha Dindorfa - fizyka, nauczyciela, popularyzatora nauki, postaci powszechnie znanej i szanowanej wśród osób zajmujących się edukacją fizyczną (i nie tylko!), którego miałem ogromne szczęście poznać już lata temu. 
Po trzecie, bo sposób narracji wymyka się tradycyjnemu postrzeganiu publikacji jubileuszowych i nacechowany jest charakterystyczną dla autora lekkością i refleksją. (I bardzo dobrze, że " (...) niespełniająca standardów naukowej publikacji uniwersyteckiej (...)".)
Po czwarte, dlatego, że nie zgadzam się z opinią wyrażoną we wstępie, że potencjalnych Czytelników tej książki z każdym rokiem ubywa.
Po piąte, bo też jestem fizykiem i w przeszłości występowałem w kabarecie...

Mógłbym jeszcze długo mnożyć powody, zamiast tego napiszę dlaczego do lektury tej książki będę wracał i dlaczego podsunę ją moim dzieciom, a pewnie i  wnukom. A może ktoś jeszcze się zainteresuje.


Upływ czasu sprawia, że wszystko, co nas spotyka jest teraźniejszością tylko przez chwilę. Te chwile wpływają na nasze codzienne wybory i kształtują nas, nasze otoczenie, naszą przyszłość. O nich właśnie jest książka zatytułowana Na początku był "kabaret". Jestem przekonany, że niewidoczny na okładce, a obecny na stronie tytułowej, cudzysłów jest bardzo ważny. Autor opisuje wydarzenia sprzed sześćdziesięciu i więcej lat, a ja czytam je, jak historię moich najbliższych. I coś mi podpowiada, że jest tak dlatego, że dotyczy ona nauczycieli. "Kasty", której czuję się częścią, a która nierozerwalnie związana jest z historią nas wszystkich. Nauczycieli na swej drodze spotykamy dziesiątki i niejeden zapada nam w pamięci na lata. I dobrze!

Z kart książki wyziera wojna z jej strasznymi skutkami, ale wytrwale przesłania ją radość życia, poczucie wspólnoty i budowania nowego. Potrzebnego i wzniosłego. Jest tu przyjaźń, pieniądze, papierosy, podręczniki, występy, polityka, święto i dzień powszedni - słowem wszystko to, co towarzyszy człowiekowi na jego drodze przez życie. Właśnie dlatego, że książka jest subiektywnym świadectwem naszej historii ilustrowanym mnóstwem zdjęć,  napisanym barwnym językiem, pozwala niepostrzeżenie przenieść się w czasie. Jednocześnie uzmysławia, że to, co każdy z nas na co dzień robi, jest drobną, ale ważną częścią nauczania i uczenia się.

Niewątpliwie: "Ludzie poświęcający się nauczaniu muszą kochać ludzi."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz