Wstęp
Od wielu lat w Polsce, na łamach między innymi czasopisma
naukowego Polskiego Towarzystwa Fizycznego Postępy
Fizyki, niejeden autor podkreślał potrzebę zmian w nauczaniu fizyki na
poszczególnych etapach edukacyjnych [i],[ii],[iii] prezentował propozycje zmian w sposobie i zakresie kształcenia nauczycieli [iv],[v] oraz kreślił perspektywy rozwoju kadry akademickiej zajmującej się tą problematyką
[vi].
Głosy te, z częstotliwością każdej kolejnej reformy, powtarzały argumenty za przeciwstawieniem
się kryzysowi w jakim znalazła się szkoła oraz wyliczały czynniki mające
kluczowe znacznie dla sprawy [vii].
Jestem przekonany, że nie inaczej będzie i tym razem, na progu kolejnej reformy
[viii].
Należy jednak zauważyć i wykorzystać elementy różniące
obecną sytuację od tej sprzed lat. Wracamy do kształcenia przedmiotowego w szkole
podstawowej i nie jest to zmiana, za którą środowisko fizyków zgodnie orędowało.
Mimo, że włączenie fizyki do przedmiotu przyroda wydawało się posunięciem ze
wszech miar pożądanym, nierzadko słychać było głosy, że oddaliśmy pole innym
przedmiotom. Teraz stanęliśmy w jasno określonej sytuacji organizacyjnej. Każdy
z uczniów szkoły podstawowej – na II etapie nauczania – będzie miał w klasie VII
i VIII po dwie godziny w tygodniu przedmiotowych zajęć z fizyki. Także na następnym
etapie edukacji – w liceum ogólnokształcącym – planowane są kolejne 4 godziny
obejmujące wszystkich uczniów zajęciami z fizyki na poziomie podstawowym oraz
blok zajęć na poziomie rozszerzonym, w wymiarze minimum 6 godzin. Po raz
pierwszy, po zmianie ustrojowej, liczba godzin przeznaczonych na nauczanie
fizyki na poziomie ogólnokształcącym nie jest mniejsza od tej sprzed reformy.
Nie bez znaczenia jest także fakt powrotu do idei nauczania z wykorzystaniem
treści ułożonych w sposób spiralny, pozwalający powracać do wybranych zagadnień,
jednocześnie w przejrzysty sposób prezentując nowe elementy. Zatem nauczanie na
kolejnym etapie edukacyjnym będzie przede wszystkim sposobnością do poszerzania
wiedzy i ugruntowania umiejętności z wykorzystaniem treści rozszerzających.
W ostatnim
dniu listopada na stronie Ministerstwa Edukacji Narodowej opublikowano propozycje
podstaw programowych dla II etapu edukacyjnego - szkoły podstawowej, które są
efektem prac przedmiotowych zespołów eksperckich powołanych przez Panią
Minister Annę Zalewską [ix].
Rozwinięcie
Czy w miesiąc można napisać podstawę programową
nauczania przedmiotu, który uważany jest (niestety niemal wyłącznie przez
fizyków) za jeden z najważniejszych – jeden z filarów kształcenia ogólnego? Odpowiedź
nie jest tak oczywista i zależy od tego, co chce się osiągnąć. Czas od poprzedniej
reformy programowej pozwolił już zaakceptować powszechność nauczania, oswoić
się z silną presją społeczną wywieraną na szkołę jako instytucję oraz na
nauczycieli, zaakceptować ogromną dostępność źródeł wiedzy i technologii
mogącej wspierać nauczanie, ale przede wszystkim dostrzec potrzebą budowania
świadomości wagi wiedzy i umiejętności charakterystycznych dla fizyki w codziennym
życiu każdego z nas. Fizyka nie jest dla fizyków, fizyka nie jest dla
nauczycieli fizyki, czy wreszcie nie jest dla egzaminu maturalnego, ale jest dyscypliną
aktywności człowieka, dzięki której badamy i poznajemy otaczający nas świat. Co
bardzo ważne, robimy to wyjątkowo sprawnie, w ściśle określony sposób, nazywany
metodą naukową. Ale czy podejmujemy jako środowisko fizyków skoordynowane działania
zmierzające do przekonania uczniów szkół i ich rodziców, że w tym właśnie tkwi
siła naszej dyscypliny naukowej. Uważam, że poza działaniami, którym przewodzi
Centrum Nauki Kopernik oraz inicjatywami głównie o zasięgu lokalnym brakuje nam
rzetelnej dyskusji na ten temat. Odnieść można wrażenie, że środowisku fizyków
ważniejszym wydaje się dbanie o liczbę godzin nauczania fizyki i spieranie się
o konkretne treści, które w kanonie winny być zawarte bądź nie, niż wypracowanie
wspólnej, akceptowanej przez większość koncepcji nauczania fizyki. Już słyszę
głosy, że przecież nie było i nie ma czasu na takie rozważania, bo podstawa
programowa nauczania fizyki dla szkoły podstawowej powstała w miesiąc. Ten fakt
nie podlega dyskusji, trzeba jednak spojrzeć na problem mając w perspektywie
kolejne zmiany. Pożądaną wydaje się więc wspólna inicjatywa pracowników uniwersytetów
polskich, instytucji zaangażowanych w kształcenie nauczycieli fizyki oraz
prowadzących wsparcie już pracujących, zmierzająca do wypracowania i
rozpropagowania przykładów dobrych praktyk nauczycielskich, holistycznego
spojrzenia na nauczanie fizyki i promowanie nauczania przez działanie [x].
Niczym mantra powtarzane są wyniki badań pokazujące,
że fizyka to przedmiot najmniej lubiany [xi].
Tym zdaniem sam się do występowania zjawiska przyczyniam. Jak i czego uczyć na
lekcjach fizyki by odwrócić tę wieloletnią tendencję jest pytaniem kluczowym. Proponuję
byśmy rozważyli następującą strategię. Odbudujmy zaufanie do nauczycieli tego
przedmiotu, nie przez rewolucyjne zmiany, tych prób w najnowszej historii
mieliśmy już kilka, ale przez wytrwałą pracę całego środowiska zmierzającą do
pokazania, że nauczanie fizyki może być ciekawe mimo złożoności problemów,
sprawiać przyjemność mimo trudności różnej natury, a przede wszystkim
pasjonujące.
Krok w tym kierunku zrobił zespół ekspertów –
autorzy podstawy programowej do klasy VII i VIII szkoły podstawowej. Zespół, w
którym pracują specjaliści od lat związani z kształceniem fizycznym, zarówno
pracownicy uczelni, instytucji oświatowych, jak i nauczyciele praktycy. Propozycję podstawy programowej wypracowano w
bardzo krótkim czasie, dlatego zespół ekspertów już na samym początku uznał, że
nowy dokument nie powinien wprowadzać znaczących zmian w treściach nauczania.
Prace skoncentrowały się przede wszystkim na stworzeniu spójnej koncepcji początkowego
nauczania fizyki nieodbiegającego znacząco w zakresie treści od dotychczasowej
praktyki - w gimnazjum - przy jednoczesnym podkreśleniu:
- podstawowego celu kształcenia obejmującego kształtowanie podstaw rozumowania naukowego obejmującego rozpoznawanie zagadnień naukowych, wyjaśnianie zjawisk fizycznych w sposób naukowy, interpretowanie oraz wykorzystanie wyników i dowodów naukowych,
- katalogu umiejętności przekrojowych, których doskonalenie jest elementem wiodącym,
- zaleceń dotyczących wykonywania doświadczeń i obserwacji poprzez ich rozszerzenie oraz umiejscowienie przy konkretnych treściach.
Rozwijanie
umiejętności rozumowania naukowego i posługiwania się metodą naukową stanowi
podstawową ideę nauczania fizyki w nowej podstawie programowej. I nie należy
tej naukowości postrzegać w sposób dostępny tylko naukowcom – naukę można i
trzeba uprawiać już w szkole. Uprawiać z jej siłą, entuzjazmem, świadomością korzeni
historycznych oraz problemów etycznych i moralnych.
Zakończenie
Niniejszy artykuł przygotowano jako pierwszy głos w
dyskusji na temat potrzeby i kierunków zmian w nauczaniu fizyki z nadzieją na
owocną i rzeczową wymianę argumentów, propozycji i poglądów. W tej właśnie
kolejności. Liczę, że dyskusja ta będzie kontynuowana nawet po zakończeniu prac
zespołu eksperckiego i w naturalny sposób będzie odzwierciedlała zmiany związane
z postępem naukowo-technicznym, społecznym i kulturowym. Tylko efekty dyskusji
winny być bodźcami do ewolucyjnych zmian w codziennej praktyce zarówno pracowników
uczelni zajmujących się problematyką nauczania, jak i refleksyjnych praktyków –
nauczycieli wszystkich poziomów kształcenia.
Prace nad podstawą programową dla liceum rozpoczną
się formalnie z początkiem przyszłego roku i zaowocują stworzeniem kanonu dla
nauczania ogólnego oraz rozszerzonego. Z pewnością cel podstawowy nauczania nie
zmieni się, a wymagania ogólne zostaną uzupełnione o elementy związane z
tworzeniem modeli matematycznych z użyciem odpowiednich reprezentacji.
Z pewnością
zmiany w obrębie edukacji fizycznej staną się jednym z głównych tematów panelu
poświęconego nauczaniu i popularyzacji fizyki podczas najbliższego XLIV Zjazdu
Fizyków Polskich zaplanowanego na 10-15 września 2017 roku, a który odbędzie
się we Wrocławiu. Głęboko wierzę, że spotkania i rozmowy staną się pretekstem
do konkretnych działań i przy kolejnej reformie środowisko fizyków przedstawi
spójną koncepcję nauczania fizyki, a może nawet stanie się motorem zmian. Zdaję
sobie sprawę, że w artykule nie poruszone zostało wiele ważnych dla nas,
nauczycieli fizyki na wszystkich etapach edukacyjnych kwestii, takich jak
kulturotwórcza rola fizyki, forma i zakres egzaminu z fizyki po szkole
podstawowej oraz egzaminu maturalnego, czy też sprawy treści nauczania, ale
wszystkie one zejdą na plan dalszy, jeśli nie odbudujemy zaufania do szkoły
jako instytucji oraz do nauczyciela jako animatora procesu nauczania-uczenia
się. I to wydaje się być zadaniem priorytetowym, także dla każdego fizyka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz