czwartek, 10 stycznia 2019

Apel o zdrowy rozsądek

W końcu grudnia ubiegłego roku odbył się próbny egzamin ósmoklasistów z języka polskiego, matematyki i języka nowożytnego. Polecam wszystkim nauczycielom "zabawę w ósmoklasistów" i podjęcie wyzwania polegającego na rozwiązaniu arkuszy bez wcześniejszego zaglądania do klucza.

Po przerwie świątecznej nauczyciele języka ojczystego i obcego oraz "królowej nauk" szczegółowo omawiają wyniki z uczniami i prezentuję je rodzicom wskazując, co wypadło dobrze, a nad czym należy jeszcze  wspólnie pracować. Nauczyciele przedmiotów przyrodniczych także włączają się w te rozmowy i nie tylko, by po raz kolejny powiedzieć, że sytuacja będzie wyjątkowa - (nie)kumulacja roczników itp. itd. - ale przede wszystkim, by wskazać, że Centralna Komisja Egzaminacyjna (CKE) wysyła czytelny sygnał nt. nowego egzaminu. Egzamin będzie sprawdzał kompetencje uczniów - wiedzę, umiejętności i postawy. Przede wszystkim umiejętności winniśmy kształcić podczas wszystkich lekcji.

[ilustracja z zadania nr 19, również "mocno fizycznego"]
 
Oto w arkuszu egzaminu z języka polskiego znalazł się tekst zatytułowany "Zdrowy rozsądek" - tekst, w którym niewątpliwie poruszane są zagadnienia z obszaru fizyki. W wyraźnym kontekście filozoficznym pojawiają się pojęcia, które wykorzystujemy do opisu świata, co ważne pojęcia, które znaleźć można w podstawie programowej fizyki dla szkoły podstawowej. Jest to niewątpliwie ukłon w stronę interdyscyplinarności nauczania, w stronę holistycznego spojrzenia na otaczającą nas rzeczywistość, podkreślenie ważności kontekstu w edukacji ogólnej. Jako orędownik wykorzystywania tekstów źródłowych w nauczaniu i egzaminowaniu jestem rad, że tekst taki znalazł się w arkuszu. To dobry kierunek zmian.

Jako fizyki już jednak tego optymizmu mam zdecydowanie mniej. I nie piszę tego, by dostarczyć argumentu rzeszy tych, którzy uważają, że teksty do arkuszy egzaminów muszą być tworzone specjalnie na użytek egzaminu. Analizujmy z uczniami rzeczywiste teksty -  na lekcjach jest zdecydowanie łatwiej, bo możemy dodać komentarz, wskazać kierunek analizy, wyjaśnić nieścisłości. Wymagajmy tego także podczas egzaminu, ale w przypadku egzaminu tekst należy poddać wnikliwej konsultacji naukowej.

W rzeczonym przypadku dobór tekstu jest kontrowersyjny i niestety pokazuje, że przyrodnicze wykształcenie autora nie ustrzegło go przed sformułowaniami dalece nieścisłymi, wręcz niefortunnymi. Wiele z nich jest, z fizycznego punktu widzenia, wysoce nieprecyzyjnymi, a z częścią nie sposób się zgodzić. Co gorsze, jak napisał jeden z moich uczniów uczestniczących w egzaminie, jest to "tekst wprowadzający w błąd", zwłaszcza ucznia zainteresowanego fizyką. Nie jest to jedyny komentarz, którym opatrzył tekst młody człowiek prowokując mnie do napisania niniejszego komentarza. I nie chodzi tu o ewidentne pomylenie w opisie cząsteczek i cząstek, ale o fundamentalne pojęcia - wiedza i nauka. Czarę przepełniają sformułowania, że wiedza naukowa doprecyzowała wiedzę potoczną oraz wiedza naukowa jest wiarygodniejsza, ale gdyby nie zdrowy rozsądek, nauka nie miałaby bazy, od której mogłaby się "odbić". Oczywiście można próbować usprawiedliwić wszystko "rozprawkowym" charakterem fragmentu i "wyrwaniem" go z szerszego kontekstu pracy naukowej prof. dr hab. Jacka Wojtysiaka, ale czy przystoi? A  może lepiej zaznaczyć, że za taki stan rzeczy odpowiedzialni są sami fizycy, którzy przez lata na zadaniach, a nie (kon)tekstach kształcili pokolenia?

W moim odczuciu taki dobór tekstu odsłania nasz (autorów zadań egzaminacyjnych) brak doświadczenia w wykorzystywaniu tekstów źródłowych w procesie egzaminowania oraz, co zdecydowanie gorsze, brak współpracy międzyprzedmiotowej ekspertów CKE.
Jestem jednak skłony z ogromną energią bronić celowości wykorzystywania tekstów źródłowych, nawet rozważanego tekstu, w procesie nauczania-uczenia się oraz egzaminowania. Niech to będzie lekcja także dla nas - nauczycieli fizyki. Wykorzystajmy tekst "Zdrowy rozsądek" na naszych lekcjach i przekonajmy się, czy nasi uczniowie uważają, że czasem "nauka kwestionuje wiedzę zdroworozsądkową".  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz